Tym razem usiedliśmy w smoczej łodzi i rywalizowaliśmy w wyścigach na Zalewie Smukalskim
Zebrało się nas całkiem sporo. Razem z dziećmi mogliśmy wystawić 2 Ekipy Walecznych Serc.
Naszym bębniarzem był Marcinek, który od kilku lat walczy dzielnie o swoje zdrowie i życie. Lepszego bębniarza nie mogliśmy sobie wymarzyć
Na brzegu kibicowała nam silna grupa kibiców pod przewodnictwem Kornelki, zmagającej się z mukowiscydozą, dla której między innymi pobiegniemy za tydzień w Biegu po Oddech w Myślęcinku
Naszymi przeciwnikami byli młodzi kajakarze trenujący na co dzień w Zawiszy i Astorii
W rywalizacji z jednymi z najlepszych klubów w Polsce niestety zajmowaliśmy drugie lokaty na 2 startujące osady
Najważniejsza była jednak misja z którą płynęliśmy. Liczyła się Natalka i walka jej rodziców o Jej zdrowie.
Zadeklarowaliśmy, że za każdy przepłynięty metr naszej osady wpłacimy 1 zł na konto Natalki. Razem nasze 2 ekipy 7-krotnie pokonały dystans 100 m, a więc 700 zł trafia na leczenie dziewczynki
Zebrało się nas całkiem sporo. Razem z dziećmi mogliśmy wystawić 2 Ekipy Walecznych Serc.
Naszym bębniarzem był Marcinek, który od kilku lat walczy dzielnie o swoje zdrowie i życie. Lepszego bębniarza nie mogliśmy sobie wymarzyć
Na brzegu kibicowała nam silna grupa kibiców pod przewodnictwem Kornelki, zmagającej się z mukowiscydozą, dla której między innymi pobiegniemy za tydzień w Biegu po Oddech w Myślęcinku
Naszymi przeciwnikami byli młodzi kajakarze trenujący na co dzień w Zawiszy i Astorii
W rywalizacji z jednymi z najlepszych klubów w Polsce niestety zajmowaliśmy drugie lokaty na 2 startujące osady
Najważniejsza była jednak misja z którą płynęliśmy. Liczyła się Natalka i walka jej rodziców o Jej zdrowie.
Zadeklarowaliśmy, że za każdy przepłynięty metr naszej osady wpłacimy 1 zł na konto Natalki. Razem nasze 2 ekipy 7-krotnie pokonały dystans 100 m, a więc 700 zł trafia na leczenie dziewczynki